Wiatrak z oświetleniem LED w Biedronce jest sprzedawany od 10.07.2017 roku za niecałe 35 złotych. Jest to wielofunkcyjny wiatrak z lampą LED (18 diod), który służy jako wiatrak, lampa warsztatowa lub lampa z wiatrakiem.
źródło: biedronka.pl
Wiatrak z oświetleniem LED z Biedronki - opis:
- wielofunkcyjny wiatrak z lampą LED (18 diod)
- możliwość pracy jako wiatrak, lampa warsztatowa lub lampa z wiatrakiem
- doskonały do warsztatu i na camping
- możliwość postawienia na blacie lub zawieszenia (z regulacją kąta)
- zasilanie 3 V, 2x bateria D (LR20/R20) w komplecie
- waga z bateriami: 744g
- wymiary: średnica 16,5 cm, wysokość bez rączki 18,8 cm
- natężenie oświetlenia: 18 lx
Zdjęcie nadesłane przez czytelnika
JAKO WIATRAK
OdpowiedzUsuńCzy na upał nie lepszy by był po prostu wiatrak (choćby taki do położenia na stół) zasilany z gniazdka elektrycznego, co może zapewnić stałą pracę i komfort bycia chłodzonym bez świadomości gdzieś tam z tyłu głowy, że za chwilę mogą baterie się wyczerpać i trzeba będzie je zmienić albo lecieć do sklepu po nowe?
JAKO LAMPA WARSZTATOWA
Czy do warsztatu lub oświetlenia biurka z laptopem albo jakiegokolwiek innego celu oświetleniowego nie lepsza by była po prostu lampa temu celowi dedykowana, ze solidną żarówką albo konkretną ilością LED, już nie wspominając o zasilaniu z gniazdka elektrycznego?
REASUMUJĄC
Jeśli chce się mieć solidne chłodzenie na upały, to potrzeba solidnego wiatraka. Jeśli chce się mieć solidne oświetlenie biurka, to potrzeba solidnej lampy. Czy powyższy produkt spełnia te oczekiwania? To już trzeba sobie samemu odpowiedzieć na to pytanie.
POSTSCRIPTUM
Jeśli chce się mieć ciekawy gadżet na biurko, którym można pochwalić się znajomym, że nie dosyć, że przyniesie choć trochę ulgę w upałach, to jeszcze oświetli swoje otoczenie, a także może leżeć przy łóżku i przynosić ulgę w upale, oraz może oświetlić pokój gdy pójdzie się za potrzebą do toalety, to za tą cenę śmiało można kupić.
to jest lampa do namiotu każdy by się domyślił
UsuńJak widzimy na zdjęciu powyżej, całe urządzenie składa się jakby z 3 części.
OdpowiedzUsuńWENTYLATOR
Jest częścią pierwszą i najważniejszą. Średnica obracających się śmigieł to 10cm. Na korpusie znajduje się przełącznik trybu pracy wentylatora posiadający 3 opcje: "high", "off" oraz "low". Pierwsze ustawienie to wysokie obroty, trzecie ustawienie to obroty niskie, natomiast ustawienie środkowe, co jest rzeczą oczywistą, wyłącza wiatrak. Przy ustawieniu "low" delikatny powiew wiatru czuć z odległości nawet metra. Dalej już raczej nie. Przy ustawieniu "high" takie samo lekkie orzeźwiające dmuchanie odczuwamy nawet z odległości do dwóch metrów. Dalej już raczej nie. Podaję to bardziej jako ciekawostkę czy parametr techniczny, niż użyteczną informację, wszak wentylator postawiony na biurku będzie znajdował się w bliższej odległości od naszej głowy. A co za tym idzie - sprzęt sprawuje się bardzo dobrze. Po prostu robi to, do czego został stworzony - chłodzi! Chodzi i chłodzi. A chodzi cicho zarówno przy niskich jak i przy wysokich obrotach, co jest bardzo dużym plusem. Przy wyższych obrotach oczywiście głośniej szumi, ale jest to i tak cichy szum. Oczywiście nie będziemy mieli potężnej dmuchawy jak w przypadku zasilanego elektrycznie wentylatora podłogowego czy biurkowego. Ale opisywany sprzęt może być uzupełnieniem powyższych. Jak i gadżetem samym w sobie. Minusów trudno się doszukać, przynajmniej jeśli chodzi o taki sprzęt dmuchający i za taką cenę. A przecież ten sprzęt to nie tylko wiatrak, bo ma w sobie lampę. Która to jest częścią drugą omawianego gadżetu. Pełniącą funkcję podstawki pod wentylator, ale o tym za chwilę w kolejnym opisie. Tak więc...
LAMPA
UsuńJest częścią drugą opisywanego przedmiotu. Na obrysie koła, w środku, za plastikowymi przezroczystymi, karbowanymi osłonami znajdują się 3 rzędy diod. Po 6 diod w każdym rzędzie. Rzędy są oddzielone lekko wystającymi okrągłymi jakby nóżkami z gumowymi podkładkami, które pełnią funkcję stópek, gdy część lampowa służy za podstawkę pod wentylator. Na korpusie wentylatora, obok przełącznika trybu pracy dmuchawy, znajduje się przełącznik trybu pracy lampy. Mamy do wyboru dwie opcje: "on" i "off", których opisywać nie trzeba. Lampa daje rozproszone światło o zasięgu kilku metrów. Trzymając lampę nad książką z odległości 1 metra, można bez problemów czytać tekst. Nie będzie to komfortowe czytanie, oczy będą się męczyć, bo jednak nie jest to oświetlenie wystarczające do zanurzania się w powieść, jednak mówimy tutaj o odległości 1 metra. Gdyby położyć lampę na biurku, za książką i zanurzyć się w tekst powieści, nawet nie zauważymy jak przeczytamy 100 stron, zapominając, że oświetlenie daje lampa na baterie. Załóżmy (odstukać), że przez wichury zerwało linie energetyczne i przez kilka godzin nie będzie prądu. A jest późny wieczór, za oknami ciemno. Włączamy lampę, kładziemy na stole i mamy w całym pokoju stosunkowo jasno. Zejść po ciemku do garażu po świeczki, żeby nimi oświetlić pokoje? Nie ma problemu. Bierzemy lampę i bezpiecznie udajemy się do garażu. Ten sprzęt sprawdza się, gdy tego potrzebujemy. Tak więc trzymamy całość i nie groźne nam ciemności. Trzymamy za uchwyt. O tym w kolejnej części. Mianowicie...
UCHWYT
Jest trzecią częścią. Jego rączka może mieć 17 pozycji. To znaczy może być maksymalnie odchylona w jedną stronę (8 skoków pośrednich robiących tyk tyk tyk), może być prosto w górze oraz może być maksymalnie odchylona w drugą stronę (także 8 skoków pośrednich robiących tyk tyk tyk). Mało tego. Z rączki można wysunąć taki jakby wieszak, za który można lampę powiesić na przykład na sznurach do prania na balkonie. Albo na wystającym ze ściany haku, na którym kiedyś wisiała doniczka z kwiatem. Na tej samej zasadzie odchylania, co ma rączka, działa także lampa będąca (jak już wyżej wspomniałem) jednocześnie podstawką pod wentylator. Również można robić tyk tyk tyk i ustawić pod odpowiednim kątem głowicę wentylatora, by ten leżąc na biurku chłodził nam czuprynę, twarz, szyję, albo klatę. Albo żeby dmuchał w sufit, jakoś tam schładzając powietrze na swój sposób. Żebyśmy mieli więcej energii w upalne dni. A gdy jesteśmy przy energii...
ZASILANIE
UsuńZapewniają dwie baterie typu D. To są te grube paluchy. Bo mamy bateryjki AAA czyli te cienkie paluszki, potem mamy baterie AA czyli zwykłe paluszki, potem mamy te grubsze, a omawiane D, to są te najgrubsze. Dwie baterie są w zestawie we foliowym opakowaniu, do którego rozdarcia potrzeba odrobinę wysiłku, mamy więc pewność, że są nowe. Żeby zamontować te dwa ogromne paluchy, należy ustawić rączkę w pozycji pionowej, lewą ręką trzymając rączkę, a prawą korpus wentylatora. I przekręcić w lewo. Jakby się wysadzało wejście do kopalni w jakimś westernie. Cóż za emocje! Ale wróćmy do opisu sprzętu. Po odłożeniu tylnej części korpusu z rączką, trzeba odchylić zatrzask i jakby otworzyć pokrywę gniazda baterii. Wsunąć dwa paluchy typu D, zwracając uwagę na bieguny, zamknąć pokrywę aż zrobi klik, przymknąć tylną część korpusu z rączką, przekręcając go w przeciwną stronę, niż poprzednio i gotowe. Mamy zasilany wentylator z lampą. Warto zwrócić uwagę przy przymykaniu tylnej części, by po zakręceniu rączka była równolegle z uchwytami lampy będącymi po przeciwnej stronie, a nie tak jakoś dziwnie z boku. Tak i tak całość jest zakręcona, ale lepiej jak jest równo, jak powinno być. Oczywiście mamy tutaj do czynienie z bateriami, które po zużyciu się sprawią, że sprzęt będzie bezużyteczny. Ale baterie można wymienić na nowe, gdy poprzednie zużyją się. Na ile godzin pracy wentylatora w opcji "high" starczają baterie? Nie wiem. Potrzeba testów. Tak samo nie wiem na ile godzin pracy diod starczają baterie.
KOLORY
Są dwa. To znaczy wersje kolorystyczne wentylatorów są dwie, a przynajmniej takie były w sklepie, gdzie zakupiłem owy sprzęt. Albo wentylator jest cały czarny, albo cały czarny z oliwkową lampą, uchwytem i przełącznikami. Cały czarny wygląda dostojnie. Jednak jakby monotonnie. Natomiast druga wersja wygląda jakby była przed chwilą wyciągnięta z Rośka, gdzie po sprawdzaniu się na polu walki u żołnierzy, teraz służyć będzie w domowym zaciszu u cywili.
CAŁOŚĆ
Jest dość lekka. Ale przecież nie będziemy wędrować z tym sprzętem przez katakumby. To ma leżeć na biurku i dawać przyjemny chłód oraz światło. Może służyć jako podręczna lampa jak prąd wyłączą i pójdziemy do garażu po świeczki albo do WC na posiedzenie. Radia nie dołączyli do zestawu. Trudno. Może następnym razem.
OPAKOWANIE
To solidny karton w kształcie sześcianu 17 na 17 centymetrów, na wysokość 19 centymetrów. W środku znajduje się nasze cudo zapakowane we folię oraz instrukcja obsługi w formie książeczki, napisana w języku polskim. No i zafoliowane 2 ogromne baterie typu D. Karton jest zamykany na takie coś wsuwane w takie coś, wszystko w ramach tekturowego kartonu. Wielokrotnego otwierania i zamykania. I na to jest nalepiona okrągła przezroczysta taśma klejąca, dająca nam pewność, że karton nie był otwierany.
CENA
To zaledwie 34,99zł. Co przy sprzęcie, który wygląda i sprawuje się tak jak wyżej opisałem, jest naprawdę czymś, co zachęca do zakupu. No i to by było na tyle.
POSTSCRIPTUM
W swojej poprzedniej wypowiedzi z przedwczoraj, byłem jakby sceptycznie nastawiony. Ale cały czas chodziła mi po głowie chęć zakupu owego sprzętu. Nie kupić i później żałować? Więc kupiłem. I opisałem. Mam nadzieję, że ten opis będzie pomocny przy podjęciu decyzji odnośnie zakupu.
Dla mnie zasilanie bateryjne jest plusem. Pracuje często tam gdzie nie ma prądu i wiatrak się sprawdza.
OdpowiedzUsuńKupiłem - działa. Mniej mi potrzebna lampa (choć i ta zapewne czasem się przyda) ale chodziło mi głównie o wentylator. Zasilany jest 2szt. baterii R20. Ja postanowiłem wykorzystać poniewierające się w domu akumulatorki AA (2000mAh wg opisu). Posiadając stosowną redukcję AA-> R20 działa bez problemu. Na pozycji LOW ok. 2,5 godziny. Może to i nie jest jakoś powalająco długo ale jak dla mnie - wystarczy. Moje akumulatorki nie są nowe, więc może na nowych czas byłby dłuższy a poza tym nie czarujmy się. To tylko paluszki :)
OdpowiedzUsuńw Łodzi w wyprz po 20pln.
OdpowiedzUsuń